Zawsze marzyłam o małym domku, w zacisznym miejscu, ogromną ilością kolorowych kwiatów i krzewów, własnym warzywniakiem, kurnikiem oraz watahą starych i pokrzywdzonych przez los psiaków...
Od kiedy zaczęłam swoją przygodę z blogowaniem, do całej reszty doszło jedno pomieszczenie, w jasnych kolorach, z duuużym oknem już od samej podłogi, ogromną, drewnianą i ogromną półką na ścianie wypełnioną gadżetami...
Ale jak to bywa z marzeniami, ich spełnienie nie jest takie proste i oczywiste ;)
O ile warsztaty stylizacji i fotografii kulinarnej prowadzę (razem z mężem) w zaprzyjaźnionym i profesjonalnym studio u Łukasza, o tyle domowy warsztat odbiegał od ideału, a głównie mam na myśli wiecznie przybywające naczynia do fotografii, które mimo tego, że były pięknie poukładane, to porozkładane były dosłownie w każdym możliwym miejscu- w kuchennych szafkach, na lodówce, w komodach w salonie, pokoju córeczki, a nawet w sypialni...
Brrrr!
I w końcu stało się! :)))
Mam duże okno (może nie do podłogi, ale jest!), naczynia i gadżety wreszcie mają swoje miejsce w komódce (nie na całą ścianę, ale...), a wszystko to w otoczeniu jasnych kolorów :)
I pomimo tego, że nie wszystko się zmieściło (szkło, dzbanuszki, patery..., a jak wiadomo- gadżetów nigdy dość i ich ilość systematycznie się powiększa), jak również 'kącik' nie jest taki jak sobie wymarzyłam, to i tak jest dla mnie idealnie! :)
A teraz uchylę Wam rąbka tajemnicy- co Kraina ukrywa w szufladkach...
Sztućce, oczywiście w kontrolowanym chaosie ;)
Brrrr!
I w końcu stało się! :)))
Mam duże okno (może nie do podłogi, ale jest!), naczynia i gadżety wreszcie mają swoje miejsce w komódce (nie na całą ścianę, ale...), a wszystko to w otoczeniu jasnych kolorów :)
I pomimo tego, że nie wszystko się zmieściło (szkło, dzbanuszki, patery..., a jak wiadomo- gadżetów nigdy dość i ich ilość systematycznie się powiększa), jak również 'kącik' nie jest taki jak sobie wymarzyłam, to i tak jest dla mnie idealnie! :)
A teraz uchylę Wam rąbka tajemnicy- co Kraina ukrywa w szufladkach...
Sztućce, oczywiście w kontrolowanym chaosie ;)
Niezbędne 'upiększacze' uporządkowane wg zasad łączenia kolorów na kole barw, hihiii ;)
Kiczowatych 'upiększaczy' do stylizacji cd. ;)
Materiały w kolorach tęczy ;)
Tacki, deski i deseczki, z przewagą ulubionego drewna <3
A tak wygląda stanowisko pracy, na którym dzieje się magiczna gra światła z cieniem :)
A sielski domek i reszta...
No cóż "człowiek musi gdzieś dążyć; gdy osiągnie cel, odczuwa zwykle niepokój, pustkę" więc, by nie zwariować, jego realizację zostawiłam sobie na kiedy, kiedy indziej ;)
Dziękuję za odwiedziny, było mi bardzo miło Was gościć! :)))
Serdecznie dziękuję za pozostawiony komentarz :)
Zazdroszczę tego miejsca ;) ja z racji małego metrażu robiłam całe lato fotki na balkonie, na zimę muszę coś wymyśleć ;)
OdpowiedzUsuńJejku jakie cudowne miejsce! Ja niestety nie mogę sobie na takowe pozwolić, choć też byłoby dla mnie spełnieniem marzeń :) A te wszystkie bibelociki... gdzie Ty takie cuda dorwałaś??
OdpowiedzUsuńMi też się marzy swój własny kącik, ale cóż, na razie pozostają mi tylko marzenia :D Pięknie tu u Ciebie, jestem pod wrażeniem wyposażenia :D Masz rację, wszelkich naczyń kuchennych nigdy dość! :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wszystko wygląda :)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce na ziemi, pełne ładnych rzeczy :) Miło mi, że mogłam Cię poznać od "prywatnej" strony. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI tak właśnie wygląda dobrze zorganizowany kącik blogerki kulinarnej:)))pięknie!!! do pozazdroszczenia:)))
OdpowiedzUsuńwspaniała kolekcja!
OdpowiedzUsuńKolekcja kolekcją... Ale jaki sprzet! Co to za aparat i szkło?
OdpowiedzUsuńKolekcja kolekcją... Ale jaki sprzet! Co to za aparat i szkło?
OdpowiedzUsuńWitaj Karolino! Na zdjęciu widać wysłużonego już Canona- 5D Mark II z obiektywem 100 mm f/2.8 L Macro oraz filtrem polaryzacyjnym.
UsuńPozdrawiam ciepło :)
Super miejsce do robienia zdjęć! Piękne tace! Moje "studio" ;) to niestety balkon :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń